wtorek, 5 kwietnia 2016

Piotr Drożdż "Krzysztof Wielicki - mój wybór"

Wydawnictwo Góry Books
data wydania 2015
stron 272
ISBN 978-83-6230-123-2
tom II

 
Król z Koroną Himalajów na głowie

Pod koniec 2015 roku fani literatury wysokogórskiej doczekali się pojawienia w księgarniach II tomu biografii górskiej Krzysztofa Wielickiego spisanej w formie wywiadu rzeki przez Piotra Drożdża. Publikacja opisuje wyczyny wybitnego himalaisty od roku 1990 do chwili obecnej. Dwadzieścia pięć lat to dla pogromcy gór szmat czasu. Wielicki przeżył go bardzo intensywnie. Jego życie to były oczywiście góry i kolejne wyprawy, ale i zmiany wymuszone modyfikacją polskiej rzeczywistości jaka nastąpiła po roku 1989. Nastał bowiem czas przemian w organizacji i finansowaniu kolejnych wypadów na górskie ścieżki. Kasa państwowa zrobiła się pusta i trzeba było szukać sponsorów, którzy wyłożyliby pieniądze na wyjazdy.

W tym ćwierćwieczu Krzysztof Wielicki włożył również na swoje skronie koronę i to nie byle jaką. Jako piąty człowiek na Ziemi zdobył najwyższe szczyty Himalajów i Karakorum. Wszystkie czternaście molochów pozwoliło się poskromić. Ale to nie wszystko. Bo Pan Wielicki cześć z nich zdobył – co może niektórym wydać się niemożliwe- solo. Dzieło zostało uwieńczone w 1996 roku samotnym wejściem na Nanga Parbat.
I właśnie te wydarzenia zapełniają karty książki, która jest niczym magnes. Jak pisze we wstępie jej autor gdyby miała mieć podtytuł brzmiałby on „Solo”.

W zapisanej rozmowie światowej klasy himalaista dzieli się wspomnieniami z wypraw kładąc nacisk zwłaszcza na te, gdy szczyt zdobywał w pojedynkę. Porównuje działania zespołowe i samotne. Dzieli się chwilami niepewności, strachu, ale i sukcesu. Wspomina niezapomniane momenty, ale i ma odwagę mówić o pomyłkach i błędach. W trakcie lektury czytelnik ma okazję uświadomić sobie czym tak naprawdę jest wspinanie w Himalajach. Tam, gdzie ludzkie ciało rozpoczyna proces obumierania, tam gdzie wysokościomierze pokazują wynik powyżej 7900 metrów nie ma miejsca na żarty i nonszalancję. Trzeba i szczęścia i doświadczenia i kondycji fizycznej i psychicznej. Na sukces składa się wiele czynników nie zawsze zależnych od człowieka. Krzysztof Wielicki mówi o tym zwyczajnie, ale z pasją. Swoje słowa wyważa, ale i nie ukrywa tego, co można zamieść pod dywan by bardziej błyszczeć. Mistrz górskich kolosów opowiada błyskotliwie, interesująco, szczegółowo. Rysuje słowami te niedostępne miejsca, dzieli się niezwykle osobistymi przeżyciami, chwilami samotności w miejscach, gdzie życie zamiera. Wspomina towarzyszy: tych, co wrócili do domów i tych, dla których góry stały się domem na zawsze.

Lata ostatnie pokazały Wielickiego również jako kierownika wypraw- także tej udanej, ale nieszczęśliwej na Broad Peak – zakończonej sukcesem i śmiercią. Z lektury płynie rozważna i racjonalna jej ocena. Ten tom podsumowuje działania Wielickiego w górach. Przedstawia go jako człowieka dzielnego, twardego, ale i zwyczajnego, pragnącego cieszyć się życiem. Lektura bez osłonek ukazuje plusy i minusy bycia himalaistą oraz wpływ tej pasji na życie rodzinne i osobiste. Nawet gdy nie lubicie gór i śledzenia wyczynów innych na ich stokach gorąco Wam tę lekturę polecam. Warto poznać postać tak wybitnego Polaka, który rozsławił nasz kraj najwyżej jak tylko na świecie można, a przy tym pozostał skromnym człowiekiem, który swoją fascynacją chce zarażać innych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz