poniedziałek, 24 lutego 2020

Natasza Socha "Zamrożona"


Wydawnictwo Edipresse
data wydania 2020
stron 304
ISBN 978-83-8177-268-6

Nawet najbardziej potulna owieczka ma swoje tajemnice skrywane pod gęstą wełną


Zdrada to temat bardzo często poruszany na kartach literatury kobiecej. Zwykle pisarki piszą o zdradzanych kobietach, które czują się skrzywdzone i oszukane. Rzadziej o kobietach, które zdradzają i zapominają, co to wierność. W swojej najnowszej powieści Natasza Socha również skupia się na kwestii cudzołóstwa, ale czyni to w sposób zdecydowanie oryginalny i nietuzinkowy. Popularna pisarka pisze o zdradzie w sposób odważny i nie owija niczego w bawełnę. Poprzez historię głównej bohaterki dąży do odkrycia mechanizmów, które popychają wiele zamężnych kobiet w ramiona kochanków. Stara się obalić mity na temat wiarołomstwa i niejako usprawiedliwić Julię, a także ukazać problem w pełnym świetle, dokładnie takim, jaki on jest. W powieści zatem nie ma miejsca na tabu, wstyd czy niedomówienia. I to właśnie czyni ją wyjątkową, fenomenalną i naprawdę ciekawą. Czy jest to książka tylko dla pań? Absolutnie nie, płeć silna też powinna po nią sięgnąć, jeśli zależy jej na trwałości związków długodystansowych.
Julia ma czterdzieści dwa lata, męża i troje dzieci. Pracuje zawodowo, stoi na straży domowego ogniska i na pierwszy rzut oka wydaje się typową przedstawicielką pokolenia żon i mam. Ktoś, kto patrzy pobieżnie na jej życie, wyda osąd, że jest szczęśliwa. Niestety tak nie jest. W jej wieloletnim związku, zawartym zapewne z miłości, coś szwankuje. Relacje Julii i jej męża niestety znacząco ostygły. Właściwie to oni żyją bardziej obok siebie niż ze sobą. Każde z nich wykonuje swoje obowiązki i zadania, ale ich wzajemna relacja pozostawia wiele do życzenia. Ich życie seksualne także. Przypadkowo podsłuchana rozmowa powoduje, że nasza bohaterka z czystej ciekawości rejestruje się na portalu randkowym. I tam wśród morza takich samych ofert trafia na tę jedną. Poznaje mężczyznę, który zmienia jej życie, zachowanie i budzi w niej coś, co zostało zamrożone. Przypomina jej, że jest kobietą, która ma swoje potrzeby, które z biegiem lat nie wygasły, a zostały sztucznie uśpione. Julia budzi się niczym niedźwiedź z zimowego snu i na nowo odkrywa własną kobiecość i seks. Do czego doprowadzi ją internetowa znajomość i czy małżeństwo niedoskonałe przetrwa? Lektura tytułu odpowie Wam na wszystkie pytania.
Natasza Socha w swojej najnowszej powieści podjęła trudny i zarazem bardzo delikatny, wielkiej wagi problem, który dotyka wiele par. Wielka miłość, ślub, wzniosłe plany i marzenia, przyjście na świat dzieci nie gwarantują tego, że związek spełni oczekiwania, a uczucie będzie paliło się mocnym płomieniem dzień po dniu. Miłość trzeba pielęgnować, a partnera słuchać. Gdy zaczynamy zaniedbywać wzajemne relacje, przedkładać inne sprawy ponad nie, prognozy wobec wspólnego życia nie będą pomyślne.
Autorka na kartach „Zamrożonej” wykreowała bardzo ciekawą bohaterkę. W Julii wiele kobiet odnajdzie cząstkę siebie. Julia pozornie wydaje się szablonowa, cicha, pogodzona ze swoją rolą, zaszufladkowana w role matki, żony i kobiety dojrzałej, której wobec opinii i wzorców moralnych pewnych rzeczy już nie wypada. To zamraża jej wnętrze, ale pewnego dnia pojawia się promień. Promień bijący od mężczyzny, który przypomina jej, kim była, co w niej drzemie, czego potrzebuje. Internetowa znajomość jest iskrą która powoduje pożar, jest kamykiem, za którym rusza cała lawina. Postać Julii wyjaśnia, co pcha wiele kobiet w ramiona innego mężczyzny niż ten, który stoi u ich boku od lat.
Autorka napisała genialnie, wyraziście i bardzo realnie o przesłankach, które prowadzą do niewierności. W fabule wszystko jest ze sobą połączone i logiczne. Sprawdza się scenariusz, że nie ma reakcji bez akcji. Książkę czytałam zaciekawiona, jak zakończy się ta historia. Czy zakończenie, które wybrała Natasza Socha, jest szczęśliwe? To dla mnie temat do dyskusji. Jedni mogą uznać je za happy end, a inni za rozwiązanie, które podpowiada rozum i logika.
O tej powieści mogłabym pisać i rozmawiać godzinami. Jest bardzo wymowna, bardzo treściwa i niezwykle mądra. Szczera, prawdziwa i mająca wiele wspólnego z realnym życiem. Autorka nie ocenia swoich bohaterów, nie używa kategorii dobra czy zła. Nic w tej książce nie jest czarne lub białe. Wszystko jest autentyczne, klarowne i dobitnie ukazane. I to właśnie jest największym atutem tego tytułu, choć ma on jeszcze bardzo wiele plusów.
„Zamrożona” robi na czytelniku ogromne wrażenie, prowokuje do rozważań, dyskusji i refleksji nad sensem wierności oraz genezą zdrady. Mogłabym jeszcze wiele dobrego napisać o tej lekturze, ale już zamilknę i odeślę Was do książki, którą oceniam w każdej skali na maksymalną liczbę punktów. Ta powieść po prostu nie powinna Was ominąć. Gorąco polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz