piątek, 13 listopada 2020

Robert Ziębiński "Lockdown"

 


Wydawnictwo Kobiece
data wydania 2020
stron 408
ISBN 978-83-6661-187-0

Gdy świat się zatrzymał

Wydawało się, że świat w XXI wieku jest do tego stopnia rozpędzony, że nic i nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Nikt nie przypuszczał, że nagle wszystko się zatrzyma i stanie na głowie. Nikt, poza scenarzystami filmów i pisarzami, nie był w stanie wymyślić takiego scenariusza, jaki miał miejsce pod koniec ostatniej zimy. Mały, niewidoczny gołym okiem patogen wywrócił do góry nogami życie milionów ludzi. A cała ta sytuacja dobitnie udowodniła nam, że mimo niesamowitego rozwoju technologii, wciąż jesteśmy słabi. Gdy tylko pandemia się zaczęła, społeczeństwo poznało znaczenie nowego słowa, jakim jest lockdown. Cała ta sytuacja, zgodnie z moimi przewidywaniami poruszyła wyobraźnię wielu pisarzy, którzy chwycili za pióra i osadzili akcję swoich książek w czasie grasowania wirusa z koroną.

Tak właśnie postąpił Robert Ziębiński, który akcję swojej powieści osadził w ciągu trzech pierwszych dni od wybuchu epidemii. Stolica Polski, podobnie jak cały kraj, nagle zostaje całkowicie sparaliżowana. Na ulice wychodzi wojsko i policja, zamierają sklepy, biura, urzędy, instytucje usługowe i szkoły. Pojawiają się pierwsi chorzy, pierwsze ofiary śmiertelne tajemniczego wirusa, który szybko zabija. W tej szalonej rzeczywistości rodem z horroru dochodzi do porwania. Młoda dziewczyna nagle zapada się pod ziemię. Nastolatka jest córką Olgi Maj, która ma na koncie ogromną fortunę i planuje otwarcie największej w Europie galerii handlowej. Porywacze szybko ujawniają swoje żądania. Chcą sporej kwoty pieniędzy, którą posiada kobieta. Jednak podjęcie jej z bankowego konta jest w chwili epidemii niemożliwe. Olga, samotna mama, bardzo kocha swoją jedyną córkę i zrobi wszystko by ją odzyskać. Zawrze pakt z samym diabłem, by jej dziecko było wolne i nie zawaha się przed niczym. Jej wsparciem i bratnią duszą w tym trudnym momencie jest jej prywatny kierowca. Zaczyna się walka z czasem, epidemią i ludźmi, którzy nie mają w sobie żadnych uczuć i stać ich na wszystko...

Powiedzenie o książce „Lockdown”, że to świetny thriller to bardzo adekwatne stwierdzenie. Fabuła przykuwa do powieści od pierwszych zdań i autentycznie zapiera dech w piersiach. Autor dla potrzeb tytułu przerysował epidemiczną rzeczywistość i opisał o wiele bardziej straszny i ponury scenariusz, niż realnie miał miejsce. Panujący w powieści klimat sprawia, że dreszcze emocji są autentyczne i bardzo mocne. W nietypowej sytuacji nic nikomu nie gwarantuje bezpieczeństwa. Nawet fortuna na koncie nie chroni przed podbramkową sytuacją. Główna bohaterka zmuszona jest podjąć śmiertelne ryzyko i zejść do mafijnego podziemia, w którym panują reguły niemające nic wspólnego z moralnością.

Akcja książki toczy się błyskawicznie, jest dynamiczna i chwilami nieprzewidywalna. Zaskakuje czytelnika i ma w swoim zanadrzu wciąż nowe niespodzianki. Główni bohaterowie to bardzo ciekawe postacie. Nikt w tej książce nie jest kryształowy i nieskazitelny. Każda postać jest autentyczna. Każda ma wady i zalety. Autor zasłużył na pochwałę za świetne dialogi, jak i opisy, które wprowadzają nas w świat poza granicą prawa. Zakończenie to po prostu mocna kropka nad przysłowiowym „i”. W tej historii nie wiało nudą, dlatego polecę jej przeczytanie osobom, które lubią książki, w których ciągle coś się dzieje. Reasumując: ciekawy pomysł na fabułę, świetne wykonanie, dobry warsztat literacki, niezapomniany klimat, ogrom emocji. Polecam i zachęcam do lektury.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz