sobota, 21 stycznia 2012

Stosik styczniowy kolejny

Wypadłam z życia na dwa dni z kawałkiem do krainy remontu. No tak, trzeba mieć coś na duszy skoro się decyduje w zimie na wymianę okien. U mnie to była ciężko wywalczona reklamacja. Udało się !!! Zatem odcięta od neta podołałam wyzwaniu i przeżyłam - mam nowe okna - na zdjęciu jedno z prawej strony w tle.
A remontując nazbierałam stosik. Kolejny i śliczny. I się cieszę. Bo zima się zrobiła, a ja mam górę nie ze śniegu, ale z książek. Za oknem pada śnieg, w moich kochanych Bieszczadach go po pachy , a mnie zasypują książki.
I tak ;
Ewelina Sonnenberg "Kinia's story " od Wydawnictwa Radwan
Jan Grzegorczyk "Puszczyk" od Znaku
Elżbieta Białkowska "Bajki z leśych pamiętników" od Wydawnictwa Radwan - recenzja post niżej
Małgorzata Anna Jedrzejewska "A jednak.. " od Wydawnictwa Radwan
Kari Herbert "Żony polarników" od Lubimy Czytać
Jodi Picoult "Tam gdzie ty" od Wydawnictwa Prószyński - właśnie czytam
Jolanta Kwiatkowska "Pułapka Nowego Roku" od MG
Jarosław Kamiński " Rozwiązła" od Lubimy Czytać
Ingeborg Jacobs "Wilcze dziecko " od Lubimy Czytać
Ana Veloso "Woal" od Lubimy Czytać.
Serdecznie dziękuję .

10 komentarzy:

  1. Eh fajne te książki ja też dziś wyruszam na łowy,męża nie ma więc trzeba skorzystać nie będzie marudzić,że nie ma gdzie ustawiać ;P. Miłego weekendu i czytania :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, w pierwszej chwili przeczytałam "wyruszam na łowy męża" i chciałam już życzyć powodzenia :DD

      Usuń
    2. Domi, mam dokładnie to samo :DDD

      Usuń
  2. Śliczny stosik! Gratulacje. Zazdroszczę Jodi Picoult. Miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Tam gdzie ty" jest już za mną ale jestem bardzo ciekawa Twojej opinii na temat tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny stosik. Szczególnie zazdroszczę Jodi Picoult,bardzo chciałabym ją przeczytać;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jodi Picoult! Uwielbiam ją i szczerze zazdroszczę Ci tej ksiązki;) Ciekawa jestem Twojej opinii o niej. Będę zaglądać:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę, bardzo zazdroszczę Picoult ;)

    OdpowiedzUsuń