wtorek, 16 grudnia 2014

Anna Fryczkowska "Kurort Amnezja"


Wydawnictwo Prószyński i S-ka
data wydania 2014
stron 424
ISBN 978-83-7961-061-7


W odmętach niepamięci

Najnowsza powieść Anny Fryczkowskiej nosi dość zaskakujący tytuł. Kurort to miejsce kojarzące się pozytywnie, obiecujące wypoczynek, relaks, miłe wrażenia. Amnezja z kolei to utrata pamięci, jej czasowy lub całkowity zanik - coś bardzo trudnego i traumatycznego. Już tytuł i oprawa graficzna książki zdradzają jej klimat i charakter. Łatwo wywnioskować, że nie będzie to miła lektura, przy której odpoczniemy i się zrelaksujemy. Mimo to książka bardzo mnie zaskoczyła. Zdumiała ogromem smutku i mroczną atmosferą, poraziła negatywnymi emocjami, jakie targają bohaterami.
Morze zimą jest całkiem inne niż latem - raczej budzi grozę niż podziw. Nadmorskie kurorty pustoszeją. Żywioł bierze górę, aura nie zachęca do spacerów. Ta sceneria idealnie pasuje do stanu psychiki dwóch kobiet ze stolicy, które w lutowe dni przyjeżdżają do Brzegów, nadmorskiej miejscowości, która latem tętni życiem, a zimą zamiera. Dwie bohaterki dzieli spora różnica wieku, łączy znajomość z tym samym mężczyzną, który już nie żyje. Wanda dobiega czterdziestki. Od dwóch miesięcy jest wdową. Męża straciła wskutek wypadku samochodowego. Paweł, jadący z kochanką nie wiadomo dokąd, nie przeżył zderzenia. Zginął na miejscu, pogrążając w żałobie swoją małżonkę, która nie miała pojęcia o jego romansie. Kobietą targa rozpacz, smutek z powodu zarówno utraty męża, jak i jego zdrady. Chce wykrzyczeć swój ból, ale nie ma komu. Zrozpaczonej kobiecie nie pozostaje nic innego, jak dojść prawdy, kontaktując się z kochanką męża. Dlatego właśnie Wanda udaje się śladem Marianny nad morze. Chce być jak najbliżej tej kobiety, by znaleźć odpowiedzi na nurtujące ją pytania i się zemścić. Tylko że młoda Mania wskutek wypadku całkowicie straciła pamięć. Czy w tak zagmatwanej sytuacji uda się uleczyć zranione serca obu kobiet?
Aby przeczytać „Kurort Amnezja”, trzeba mieć mocne nerwy. Śledząc losy tych kobiet, można przekonać się, do czego mogą doprowadzić człowieka traumatyczne przeżycia. Obie bohaterki nie przeżywają najlepszego czasu w życiu. Obie powinny jak najszybciej starać się uporać z tym, czego doświadczają. W życiu jednak nie można zrobić pewnych rzeczy w mgnieniu oka - trzeba przeżyć ból, rozpacz, wylać łzy, pogodzić się z tym, że zostaliśmy zranieni. Złych emocji nie da się zakopać głęboko w ziemi.
Książka Anny Fryczkowskiej jest utrzymana w mrocznym klimacie. Przypomina ponure niczym listopadowa aura skandynawskie kryminały. Autorka wchodzi bardzo głęboko w zranione dusze swoich bohaterek. Czy zemsta bywa najlepszym rozwiązaniem? Czy pośpiech pomaga w gojeniu się ran? Sprawdza się bardziej maksyma, że czas może zaleczyć rany.
Lektura „Kurortu Amnezji” była wyczerpującym czytelniczym doświadczeniem, była spotkaniem z książką wypełnioną cieniami życia. Anna Fryczkowska pisze odważnie i bez skrupułów, wnikliwie, dramatycznie i skomplikowanie. Stworzyła ciekawe kreacje i pokazała, jak kruche bywa szczęście i spokój. Można tę powieść ocenić na wiele sposobów, ale jedno nie ulega dyskusji. To książka oryginalna, niesztampowa i nietuzinkowa, która robi spore wrażenie.

1 komentarz:

  1. Myślę, że tak wyczerpująca lektura może być satysfakcjonująca. Odważne podejście do realizacji tematu tylko się chwali. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń