piątek, 3 kwietnia 2020

Agnieszka Lingas-Łoniewska "Bez pożegnania"


Wydawnictwo Burda książki
data wydania marzec 2020
stron 328
ISBN 978-83-8053-709-5

Podróż z piekła do nieba

Agnieszka Lingas-Łoniewska to jedna z moich ulubionych pisarek w której książkach zaczytuję się od lat. I ich fabuły zostają we mnie, a ja wciąż je pamiętam. Na słowa "Piętno Midasa" przechodzą mnie cholerne dreszcze, a tę powieść skoczyłam czytać tak dawno temu. 
Pani Agnieszka zrobiła mi emocjonalną rewolucję czytelniczą nie raz. I jestem za to dozgonnie wdzięczna. Zatem nie mogę napisać, że biorąc się za lekturę Jej najnowszej książki nie wiedziałam co mnie czeka i nie miałam pojęcia jak mocno przeżyję treść tej lektury. A było dokładnie tak, jak zawsze. Czyli rewelacyjnie, świetnie, cudownie, emocjonalnie. W tym miejscu mogłabym dodać jeszcze setkę podobnych synonimów. Cóż, dokładnie tak cudownie było. Zatem Kochani, już wiecie, że warto zatopić się w tej powieści, a ona zaprowadzi nas do czytelniczego nieba. 

Do nieba nie trafił na wojskowej misji w Afganistanie Jacek Krall. Przeżył tam piekło, które odcisnęło na trwale ślad w jego duszy. Choć powrócił z misji szczęśliwie do Polski, nie wrócił do normalnego życia. Dopadł go zespół stresu pourazowego zwany PTSD. 
Dopadł i zaczął niszczyć mu życie. Nie pozwolił osiągnąć spokoju, szczęścia i stabilizacji. Nie dał zapomnieć o tym, co zdarzyło się złego. Wpędził w ślepą uliczkę, która zagradza drogę do normalności. Jacek zaczął popełniać w życiu błędy, balansować na krawędzi, popadać w złe nawyki. Była bezsenność, alkohol, narkotyki, przypadkowy seks. Było bagno, które coraz bardziej pochłaniało. Gdy Jacek był bliski utonięcia i pogubienia się w życiu los na jego drodze postawił pewną kobietę. Weronika też była okaleczona, miała za sobą wielką traumę. 
Najpierw było przypadkowe spotkanie na basenie, potem relacja na gruncie zawodowym, ale przyszedł i czas na coś więcej. 
Czy dwie zranione dusze mogą sobie pomóc i ręka w rękę zastukać do bram nieba? 

Uff, jak mocno mną potelepała ta książka! Jak bardzo mi się podobała! Jak dogłębnie wzruszyła i otworzyła oczy zdecydowanie szerzej na problemy, o których coś wiedziałam, ale nie była to wiedza należyta. O tym zbyt dużo się nie mówi. Żołnierze jadą na misje, wracają, spełniają obowiązek wobec kraju, spędzają tam określony czas i mają żyć jak dawniej. Niestety, to nie zawsze jest możliwe. A ze swoimi problemami zostają wraz z rodziną, która musi także przeżyć coś trudnego. To jedna z przesłanek, dzięki której tak mocno się wzruszyłam. 
Po drugie strasznie mocno chwyciła mnie za serce opisana historia miłosna. Trudna miłość, która musiała wiele znieść, wiele pokonać, z wieloma rzeczami się zmierzyć. Historia tej relacji wyciska łzy z oczu i dotyka. Jest wyjątkowa, jest jedyna w swoim rodzaju. 

"Bez pożegnania" to kontynuacja bestselleru "Bez przebaczenia". Ogromnie udana kontynuacja w której spotykamy ponownie już wcześniej znanych bohaterów. 
Mnie przyszło ją czytać w tych trudnych czasach. Oderwałam się od klimatu jaki nas niestety otacza, ale i ta lektura bardzo mi pomogła. Bo teraz też przeżywamy coś trudnego, coś, na co nie jesteśmy przygotowani, o czym nie zapomnimy. Nasze nerwy też są napięte, a codzienne czynności sprawiają trudność. Powieść Agnieszki Lingas-Łoniewskiej pokazuje jak radzić sobie ze stresem, jak ogarnąć go mentalnie, jak nie dać się ponieść emocjom. I super, że została wydana właśnie teraz.

Cóż napisać o stylu, warsztacie literackim Autorki, języku powieści? Jak ocenić fabułę? 
By się nie rozdrabniać można napisać krótko. Geniusz, fenomen, rewelacja. 
Ta powieść to nie tylko romans, choć niewątpliwie nim jest. To tytuł o sile przyjaźni, o walce dobra i zła, o ludzkich słabościach i sile dobra jaka jest w stanie zamieszkać w naszych sercach. 
Czytałam tę publikację na jednym wdechu, z rumieńcami na twarzy, ze łzami w oczach. Wszystko mnie w niej zachwyciło, wszystko misternie do siebie pasowało. Nie było sztuczności, ckliwości, lukru i cukru. Było samo życie, brutalna prawda i niespodzianki od losu. 
Rzadko kiedy piszę, że nie zapomnę danej książki. Tej zdecydowanie nie zapomnę. Myślę też, że do niej wrócę. By wiedzieć jak być dobrą partnerką, jak pielęgnować związek, jak dbać o miłość, taką prawdziwą, która często się nie zdarza. 

Drogie Panie! Gorąco polecam. Nie ma opcji, by ta powieść się Wam nie spodobała. Po prostu takiego rozwiązania nie ma. 

2 komentarze: