wtorek, 12 sierpnia 2025

Monika Kacprzyk "Noce, które nie dają spać"



Wydawnictwo Filia
data wydania 2025
stron 336
ISBN 978-838402-415-7

O miłości, którą zabiła wojna

Wojny i konflikty zbrojne od zarania czasów są wpisane w dzieje ludzkości. Ludzie nie nauczyli się na błędach przodków że wszelkie działania zbrojne nigdy nie służą dobru narodów. Choć nie raz poczuli na własnej skórze ich destrukcyjne działanie wciąż w różnych częściach świata wybuchają nowe ogniska walk. W ostatnim czasie wrze m.in. w Strefie Gazy i na terenie Ukrainy. To właśnie tam umiejscowiła miejsce akcji swojej najnowszej książki Monika Kacprzyk. To było moje pierwsze spotkanie z Jej prozą i powiem, że nieco się go bałam. Miałam obawy czy gorący i kontrowersyjny temat nie zostanie przesłodzony i wyidealizowany. Trudno bowiem pisać o czymś, co ma bardzo różne oblicze i wydźwięk, co odbija się dość kontrowersyjnie w mediach. Na szczęście Autorce udało się uciec od różnych spiskowych teorii i na przykładzie konkretnych bohaterów utworu pokazać koszmar zwyczajnych ludzi, których życie zostało przewrócone do góry nogami. 

Akcja dzieje się w wojskowym środowisku, które zawsze jest nieco inne niż świat cywili. Tu życiem służących w mundurach i ich rodzin rządzi służba. To inny rytm życia w którym dostrzega się świat wokół nieco inaczej. Moim zdaniem wyraźniej i ostrzej. Fabuła składa się z dwóch części. Jedna rozgrywa się w 2014 roku w Donbasie, druga w 2022 roku w Kijowie. Dima jest młodym oficerem, który walczy na pierwszej linii frontu. Vlad stoi w hierarchii nad nim i ma już lata służby za sobą. Ma też piękną córkę, która studiuje anglistykę i o którą się w razie wojny, która obejmie cały kraj  bardzo się boi. Wiedząc, że jego życie bywa bardzo często w opałach i nim ryzykuje w imię kraju chce by piękna blondwłosa Nadia miała oparcie w mężu. W jego roli widzi Dimę i robi wszystko by zaaranżować związek. Dimie wpada w oko piękna młoda kobieta i godzi się na skojarzenie ich z niekłamaną przyjemnością. Czy to się uda i młodzi będą szczęśliwym małżeństwem? Czy wojna nie przeszkodzi w budowaniu wspólnej przyszłości? 

"Noce, które nie dają spać" to opowieść o wojnie i o źle, które ona ze sobą niesie. To historia o ludziach, którzy w obliczu zagrożenia chwycili za broń a nie stchórzyli. To też powieść o miłości kiedy uczucie rodzi się na przekór strachowi, zagrożeniu i płonie niczym pochodnia w mroku silnym światłem. W tekście też pada jedno wymowne zdanie, które o cały konflikt i dramat ludzi oskarża polityków, którzy nie potrafili pokojowo rozwiązać ważne problemy. Efektem tego były ludzkie dramaty takie jak te opisane na kartach tytułu przy którym łzy płyną same. To nie jest zwykły romans, to pokazanie uczucia w smutnym czasie, który jest niczym piekło. Treść książki jest bardzo smutna i przemawiająca do czytelnika. Z przeczytanych stron płynie morał, że ludzkość powinna uczynić wszystko by nie dopuścić do kolejnych walk w jakimkolwiek miejscu na ziemi.
Opisane postaci są bardzo wyraziste, charakterystyczne, ale nie przerysowane i nie sztuczne. Ich zachowanie obserwujemy w potężnym stresie i lęku. Widać, jak bardzo destrukcyjnie wpływają one na ludzi, jak bardzo niszczą i miażdżą dobro, jak powodują, że człowieka pod ich wpływem otacza zła aura, która atakuje jak śmiertelna a nieuleczalna choroba. Ale mimo to trzeba żyć, trzeba marzyć, że koszmar się skończy, że świat się naprawi. Nie miejcie mi za złe, że o tej książce piszę tak mało i lakonicznie. Jej treść jest tak bardzo wyjątkowa, że chcę byście odkryli ją sam na sam z książką w ręku. Powieść ma wiele mocnych stron, ale ja za największy atut uważam zakończenie, które po prostu rozrywa serce na kawałki i targa tak bardzo mocno naszymi emocjami jak cyklon. 
Przygotujcie się na bardzo brutalną historię, na huragan emocji, na wstrząs wewnętrzny, bo nie sposób tak po prostu przeczytać "Noce, które nie dają spać" i o nich zapomnieć. 



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz