czwartek, 20 maja 2021

Alka Joshi "Malowane henną"

 




Wydawnictwo Rebis

data wydania 2021

stron 384

ISBN 978-83-8188-267-5

Na przekór światu, w drodze ku szczęściu

Mając za nic ograniczenia pandemiczne z książką w ręku udałam się w daleką, ogromnie fascynującą podróż. Dzięki lekturze naprawdę wyjątkowej powieści znalazłam się na kontynencie azjatyckim, w Indiach, a konkretnie w Radżasthanie i mieście Dżajpur. Moja wycieczka miała miejsce nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie. Przeniosłam się bowiem do lat 50-tych XX wieku, Ten ogromny kraj dopiero co wyzwolił się spod brytyjskiego panowania (1947 rok) i dynamicznie się zmieniał. Jednak zakorzenione w nim od tradycje nadal funkcjonowały i były przestrzegane. Nie były one zbyt przyjazne dla kobiet. Płeć piękna była wyraźnie dyskryminowana, zależna od rodziców, a potem mężczyzn, który stawali się nie tylko małżonkami, ale i władcami. Wiele dziewczynek, tak jak tytułowa bohaterka powieści do której przeczytania Was gorąco zachęcam, zostawała wydana za mąż w wieku lat nastu wbrew swojej woli. Lakszmi nie mogła poszczycić się statusem szczęśliwej żony. Jej mąż ją bił i stosował wobec niej przemoc. Miał pretensje, że ta nie zachodzi szybko w ciążę. Nieszczęśliwa młoda kobieta nie mogąc już dłużej wytrzymać u boku tyrana postanowiła uciec z prowincji do dużego miasta i zacząć życie na własny rachunek. Tym samym ściągnęła wstyd na dom swojego męża i ostracyzm otoczenia na dom swoich rodziców. Lakszmi ciężko pracowała zajmując się malowaniem henny na ciałach kobiet i doradzając kuracje ziołowe. W Różowym Mieście zdobyła sławę i spore pieniądze dzięki oryginalnym wzorom jakie malowała. Stała się rozchwytywana i popularna. Otwierały się przed nią drzwi najznamienitszych domów, poznała kobiety z wyższych sfer, których stała się powierniczką i doradczynią. Nagle w jej życiu pojawiał się mąż, którego porzuciła i siostra, o której istnieniu nie miała zielonego pojęcia...

Kochani, ta powieść jest niesamowita, rewelacyjna i przemawiająca prosto do serca. Pokazuje inną kulturę, której dla nas Europejczyków jest niczym nieznany ląd. Wszystko w niej ciekawi, fascynuje i dziwi. Wszystko jest odmienne i barwne niczym wielobarwna mozaika o skomplikowanym wzorze. Przy lekturze nasza wyobraźnia jest bombardowana tysiącami różnych bodźców, a fascynujący oraz ciekawie wykreowani bohaterowie wywołują przeróżne uczucia i moc emocji. Główna bohaterka Lakszmi, to postać, którą nie sposób nie polubić. Od samego początku mocno jej dopingowałam. Była pełna podziwu dla jej uporu, odwagi, siły, dzięki którym łamała surowe i trwale od lat funkcjonujące konwenanse. Lakszmi przekraczała granice, wytyczała nową ścieżkę, odrzucała na bok lęki. Nie bała się przeć ku realizacji marzeń, nie lękała się walczyć o swoją wolność ekonomiczną i niezależność wobec świata. Lakszmi to postać skomplikowana i zagadkowa, mająca swoje tajemnice. Na kartach książki jest niczym niezłomna Nike. 

Portret Indii namalowany słowami przez Alkę Joshi jest wielowymiarowy. Widać w nim wiele problemów społecznych, które nurtują tamtejszą społeczność. Podziały kastowe, różnice w dostępie do edukacji i pomocy medycznej, bieda, przeludnienie, zły los kobiet to tylko najważniejsze kwestie na które ta powieść zwraca uwagę. Treść, że względu na swoją specyfikę i egzotykę nie jest można najłatwiejsza w odbiorze i wymaga od nas poznania wielu nazw i pojęć by ją zrozumieć. Mimo to przyciąga do siebie i fascynuje. Kultura indyjska nie zawsze jest dla nas czytelna i zrozumiała, ale pociąga bogactwem smaków, aromatów, zwyczajów, wierzeń, barw. 

Reasumując jeśli ktoś kocha klimaty w stylu Bollywood koniecznie musi przeczytać ten tytuł. Jeśli ktoś lubi lektury z bohaterkami o silnej osobowości również będzie idealnie zadowolony w trakcie czytania. Osobiście jestem tą powieścią naprawdę mocno zachwycona i polecam ją nawet najbardziej wymagającym miłośnikom nietuzinkowych książek.

2 komentarze:

  1. Trzecia recenzja tej książki, którą dzisiaj przeczytałam. I przez to jeszcze mocniej mam ochotę po nią sięgnąć, zwłaszcza że nie czytałam nigdy niczego w klimatach bollywood. :)

    OdpowiedzUsuń