W trudnych czasach najważniejsza jest nadzieja na lepsze jutro
Jestem wielką fanką twórczości Niny Zawadzkiej i z wielką przyjemnością sięgnęłam po Jej najnowszą powieść, która przenosi nas do czasu II wojny światowej i jest oparta na faktach. Jej bohaterowie to młodzi ludzie których wojenna zawierucha bardzo mocno poturbowała. Ich życie, gdyby nie ten potężny konflikt zbrojny, potoczyłoby się pewnie zdecydowanie inaczej i mniej boleśnie. Niestety szaleństwo faszyzmu spowodowało traumy i wiele zła, które mocno odcisnęło swoje piętno. W tym trudnym czasie otuchy dodawała bardzo mocno nadzieja na lepsze jutro, która była niczym koło ratunkowe i najlepszy motywator.
Ignacy Jakubiak jest korespondentem wojennym i jako dziennikarz Polskiego Radia jedzie do Norymbergii by relacjonować procesy zbrodniarzy wojennych. W tym mieście pojawia się również jako wdowiec, który chce zemsty na kimś, kto spowodował śmierć jego żony. Zraniony mężczyzna jest przepełniony smutkiem, żałobą i negatywnymi emocjami. Jego życiem rządzi olbrzymie pragnienie zemsty. Chęć pomszczenia ofiar przysłania mu cały świat i przyszłość. Los jednak płata mu ogromnego figla, a jedna chwila zmienia całą jego przyszłość.
Deborah i Zuzanna to dwie kobiety, które zaistniały w życiu Ignacego. Jedną z nich przed wojną mocno pokochał, drugą bez wielkiego uczucia w czasie wojny poślubił. Obie zmieniły jego życie. Obie wiele go nauczyły i odcisnęły piętno na jego życiu. Jeśli chcesz poznać ich historię sięgnij po książkę w której zatracisz się bez reszty. Przeczytaj powieść, która w czytelny i wyrazisty sposób pokaże namacalnie jak losy historii mogą wpłynąć na życie jednostki, jak mogą pokrzyżować rzeczywistość i plany zwykłego człowieka, który chce kochać, chce być szczęśliwy i zbudować swój mały świat.
„Nim zapadnie wyrok” to wyjątkowa powieść, która pokazuje prawdziwe oblicze II wojny światowej. Na jej kartach drzemie wiele obrazów, z których większość jest drastyczna i okrutna. Autorka z precyzyjną dokładnością przedstawia losy ludzi, którym los zafundował prawdziwe piekło choć na nie nie zasłużyli. Bo czy można obwiniać za chęć kochania i bycia kochanym. Tekst uzmysłowił mi jak zło zmienia niektórych ludzi w okrutne bestie poddane ślepo brutalnej i błędnej ideologii. Wojna to magnes, który przewraca świat do góry nogami, ale też pozwala zweryfikować co w życiu jest ważne, a co jest tylko błahostką.
„Nim zapadnie wyrok” to prawdziwa lekcja historii oparta na wymownych przykładach, to książka naładowana ogromnym ładunkiem emocjonalnym, który poraża czytelnika niczym piorun i rozgrzewa do granic możliwości. Z własnego doświadczenia dodam, że trudno ochłonąć i trudno beztrosko spojrzeć po lekturze na współczesną politykę mocarstw, które igrają z ogniem i balansują na skraju bardzo głębokiej przepaści.
Powieść Niny Zawadzkiej ma wiele zalet, a mnie najbardziej ujęła tym, że trudno mi było ocenić jednoznacznie jej prawie wszystkich bohaterów i trudno mi było ich skrytykować. Wielu z nich mogło wytłumaczyć uczucie, które było prawdziwe i mocne.
Przeczytałam mnóstwo powieści z II wojną światową w tle, wiele z nich było do siebie podobnych, spójnych i wręcz jednakowo przybliżało tamtą rzeczywistość. Ten tytuł jest inny, tu historia staje w cieniu człowieka, który musi dokonać wyboru, podjąć decyzje, stanąć wyraźnie po jednej ze stron barykady. Tu ostro widać jak zło zaraża samym sobą, ale i jak stymuluje dobro, które wyrasta mimo wszystko.
To bardzo mądra i przemawiająca lektura, która na długo zmąci nasze myśli, długo w nas żyje i wiele uczy. To literatura najwyższych lotów napisana z perfekcją i talentem. Czuję się nią zafascynowana i zachwycona. Bardzo Wam polecam jej przeczytanie i odkrycie jej piękna oraz geniuszu.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz