środa, 6 listopada 2013

Anna Karpińska "To wszystko przez Ciebie"


Wydawnictwo Prószyński
data wydania 2013
stron 512
ISBN 978-83-7939-621-5
 
Julia - kobieta do zadań specjalnych
 
Imię Julia kojarzy się z bohaterką romantycznego dzieła Williama Shakespeare'a. Ale nie każda Julia jest taka, jak ukochana Romea. Bohaterka powieści Anny Karpińskiej, która nosi to imię jest osobą niezwykle twardo stąpającą po ziemi. Trzydziestopięciolatka mieszkająca od piętnastu lat w stolicy zrobiła sporą karierę. Pochodząca z prowincji dziewczyna ukończyła studia i jest prezesem sporej firmy działającej w branży PR. Ma piękne, gustownie urządzone mieszkanie, samochód z górnej półki, markowe ciuchy. Jej życie wypełnia przede wszystkim praca, harówka od rana do wieczora, za którą stoi sukces. W jej życiu pojawiają się od czasu mężczyźni, ale te związki są powierzchowne i przelotne. Uporządkowane życie Julii pewnego dnia rozpada się w proch. Wiecznie spieszący się przedstawiciel handlowy powoduje wypadek w którym giną rodzice bohaterki. Na Julię spada obowiązek opieki nad Klarą, jej młodszą „siostrą”. Tak naprawdę dziewczyna jest jej córką, którą urodziła będąc uczennicą liceum. Klara jednak o tym nie wie. Zgodnie z decyzją rodziny ma się dowiedzieć prawdy po osiemnastych urodzinach, a to już tuż, tuż.
Trzecia w dorobku Anny Karpińskiej książka opowiada historię, można by rzec, współczesnej siłaczki. Kobiety, która doskonale radzi sobie w życiu zawodowym. Gorzej jest w tym osobistym. Los jej nie oszczędza. Owocem pierwszej miłości jest dziecko urodzone w „szkolnych” czasach, kiedy młoda mama jest kompletnie do tego niegotowa. To rodzice wymyślają rozwiązanie i Klara „staje się” ich córeczką. Sekret jest skrzętnie ukrywany. Julia zapomina o rodzicielstwie po wyjeździe na studia. Wciąż zadaje sobie pytanie dlaczego Leon - ojciec dziecka ją opuścił, nie nawiązał kontaktu do swojej śmierci. Ten i inne sekrety wychodzą na jaw po wielu latach. Ale czy po takim długim czasie można „wyleczyć” obolałą duszę, stać się mamą nastolatki i ułożyć sobie życie od nowa?
Tak, ta książka jest o wyjątkowo dzielnej kobiecie, która przyparta do muru przez okoliczności musi sobie zaprogramować życie od nowa, uporać się z tym co boli, przebaczyć, ale i szukać przebaczenia. Prawda boli nie tylko ją, ale i Klarę. Mama i córka muszą odnaleźć się od nowa, odbudować stłumione relacje, nawiązać wspólny język i pogodzić z faktami, które przez lata były ukrywane. Czy im się udaje? To esencja tej książki, która jest bardzo życiowa i realna. Julia budzi podziw. To co na nią spada niejednego by położyło na łopatki. Ona nie załamuje się. Czasem rozczuli się przy winie, ale wie, że musi przeć do przodu, pokonywać kolejne przeszkody. Julia może być wzorem dla kobiet, których życie nie rozpieszcza. Może być wzorem takim, jakim stała się dla koleżanki Wiesi. Dla prowincjonalnej kury domowej, która pragnie stać się kimś więcej niż ekspedientką, żoną i mamą. Julia dodaje jej skrzydeł, pozwala uwierzyć w lepsze jutro, w ciekawą przyszłość pełną wyzwań i niespodzianek.
Czy książka ma minusy? Mnie w oczy zakuł jeden szczegół. Troszkę zbyt rozwleczona akcja. Z powodzeniem skróciłabym tę powieść o kilkadziesiąt stron, by dodać jej większego dynamizmu i przyśpieszyć tempo. Fabuła porusza temat dość istotny w życiu każdego – prawdę. Czy warto żyć w cieniu sekretów, czy lepiej godzić się z prawdą od razu? Czy rodzice Julii nie wyrządzili jej krzywdy izolując od córki, pozbawiając ją bycia mamą? Czy to w pewnym stopniu nie był z ich strony egoizm? Chęć ukojenia żalu po poronieniu synka za wszelką cenę? Trudno mi było ocenić mamę i tatę Julii. Ale właśnie ten problem wywołał u mnie sporo myślowych zawirowań. I pojawiło się pytanie co ja sama zrobiłabym w ich sytuacji.
Książka to także ukłon w stronę piękna przyrody Pojezierza Brodnickiego i spokojnej prowincji.
Reasumując, polecam lekturę paniom w każdym wieku, a zwłaszcza tym, które są przytłoczone życiem i brak im energii. Ta powieść może okazać się znakomitym akumulatorem, który pozwoli wziąć się w garść i nabrać sił do mocowania się za bary z codziennością.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać.

5 komentarzy:


  1. pisanyinaczej.blogspot.com

    Mieszkałem przez rok w Warszawie i wierz mi. Takie historie mają dużą szansę się wydarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo zainteresowałaś mnie książką! :) Myślę, że godziny z nią spędzone będą niesamowite :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgodzę się, że ta historia może się zdarzyć. Przyznam, że lubię właśnie takie realne powieści, bo jeśli obyczaj jest oderwany na maksa od realnej rzeczywistości to robi się fantastyka i kicz.
    Esa miło mi, życzę przyjemnej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za rozwleczoną akcją, ale podejrzewam, że w przypadku takiej historii byłabym w stanie przecierpieć wolne tempo.

    OdpowiedzUsuń
  5. ŚWIADECTWO


    Cześć, nazywam się debora wayne z Wielkiej Brytanii , nigdy nie wierzył w czary miłości , aż doświadczę Dr IGHODO świątynię wysoki, a po tym jak rzucić zaklęcie miłości dla mnie , mój mąż Ex , który zostawił mnie i 2 naszych dzieci do 3 roku zadzwonił do mnie przeprosić za ból , że spowodował mnie i do dziś żyjemy szczęśliwą rodzinę , jeśli potrzebujesz odpowiedniego miejsca , aby rozwiązać swoje problemy kontakt DR IGHODO HIGH świątynia jestwłaściwym wyborem. On jestwielkim człowiekiem , które zostały zaklęcia z wieloletnim doświadczeniem , a jego czar jest absolutnie szkodliwe wolne . on rzucać czary do różnych celów , takich jak:

    (1) Jeśli chcesz się plecami ex .
    (2) jeśli zawsze mają złe sny .
    (3) Chcesz być promowane w biurze.
    (4) Chcesz kobiety / mężczyzn do uruchomienia po ciebie.
    (5) Jeśli chcesz mieć dziecko.
    ( 6 ) [ Chcesz być bogaty.
    (7 ), które chcesz związać swoją mąż / żona będzie twój na zawsze .
    (8) Jeśli potrzebujesz pomocy finansowej .
    (9) Opieka ziołowa

    Skontaktuj się z nim dzisiaj na : ighodohightemple@gmail.com jest jedynym miejscem, wszystkie problemy da się rozwiązać !

    Z poważaniem ,
    debora wayne .

    OdpowiedzUsuń