piątek, 25 lipca 2014

Elin Hilderbrand "Piękny dzień"


Wydawnictwo Między Słowami
data wydania 2014
stron 464
ISBN 978-83-2402-540-4

Ach, co to był za ślub!

Dzień, w którym ślubuje się dozgonną miłość, wierność i uczciwość, ma być jednym z najpiękniejszych dni naszego życia. Sporo kobiet snuje o nim marzenia, od kiedy tylko poczuje mocniejsze bicie serca do płci przeciwnej. Wyobraża sobie ślubną kreację, wymarzony bukiet, miejsce, w którym złoży małżeńską przysięgę. Planuje szczegóły, najmniejsze detale. Piękny dzień zaślubin wydaje się tak krótki wobec wielomiesięcznych przygotowań, jakie go poprzedzają. To czas wyjątkowy, ale i bardzo stresujący.
Ślubny weekend w swojej powieści opisała Elin Hilderbrand, bardzo popularna autorka, określana królową wakacyjnych powieści. Akcja doskonałego babskiego czytadła wydanego przez wydawnictwo Między Słowami rozgrywa się na malowniczej wyspie Nantucket, z którą od lat są związane losy rodziny Carmichaelów. Tu swoje sakramentalne 'tak' ma powiedzieć Jenna, najmłodsza z rodzeństwa. Przygotowaniami do ceremonii kieruje, w zastępstwie zmarłej na raka matki panny młodej, najstarsza siostra Margot. Wszystko odbywa się oczywiście za aprobatą Jennifer i zgodnie ze wskazówkami jej mamy, która przed śmiercią przygotowała specjalny notatnik, w którym zawarła matczyne rady - niezwykle cenne i przemyślane wskazówki, bez których córka tęskniąca za rodzicielką szczególnie w tych dniach nie może się obejść. Jeśli macie ochotę podejrzeć ten ślub, wpaść w szał gorączkowych ostatnich przygotowań i wyśmienicie się bawić, polecam lekturę powieści, której akcja trwa zaledwie cztery dni. Niemniej jednak są to dni pełne wrażeń, zawirowań i niespodzianek, pełne gorączkowej atmosfery i zapadających na długo w pamięć wydarzeń.
Zwykle tak bywa, że gdy mamy na myśli ślub, na pierwszym planie stoi młoda para. W tej książce jest inaczej. Owszem, wszystko kręci się wokół ślubu Jenny i jej wybranka, ale, choć autorka oddała głos różnym osobom, żaden z nich nie stanie na ślubnym kobiercu. Narrację prowadzą Ann – matka pana młodego, Margot – siostra Jenny oraz honorowa druhna i Douglas – ojciec Jennifer. Tekst powieści przeplatany jest dodatkowo wpisami z notatnika matki panny młodej. Zagłębiając się w lekturę, śledzimy nie tylko bieżące wydarzenia, ale i poznajemy losy wielu osób z rodzin młodej pary oraz ich przyjaciół. To sprawia, że na powieść osnutą wobec jednego ślubu składają się losy kilkunastu osób, z których każda prowadzi całkiem ciekawe życie, ma inny charakter, poglądy czy problemy. Książkę czyta się dzięki temu z ciekawością.„Piękny dzień” to wzruszająca powieść, przybliżająca różne oblicza miłości. I te słodkie, idealne, i romantyczne, i te gorzkie, z dodatkiem nuty piołunu. Miłość właśnie taka jest. Bycie z kimś w długotrwałym związku wymaga cierpliwości, poświęcenia, umiejętności przebaczania, słuchania argumentów drugiej strony, a wreszcie i pojęcia sztuki kompromisu niezbędnej do bycia z mężem/ żoną do grobowej deski. Ta książka ma swoje przesłanie i uświadamia na przykładzie występujących w niej postaci, na co trzeba być przygotowanym, decydując się na zawarcie związku małżeńskiego. Lektura skłania do refleksji nad istotą małżeństwa i składanej współmałżonkowi przysięgi, ale i ukazuje, jak bardzo trudne i wymagające jest zorganizowanie ślubu marzeń. Ta powieść nie jest jednak zbyt ckliwa i sentymentalna. Nie wywołuje potoków łez, ale w moim przypadku przypomniała wspomnienia związane z moim ślubem. Tę propozycję dla pań czytało mi się miło. Twierdzę, że ta powieść ma doskonały potencjał filmowy. Z chęcią obejrzałabym jej ekranizację. To świetna lektura dla przyszłych panien młodych. Polecam ją zwłaszcza tym, którzy doceniają wartość małżeństwa i formalnych związków.
Książka zrecenzowana dla portalu Lubimy Czytać pod jego patronatem.

3 komentarze: