Wydawnictwo Filia
data wydania 2016
stron 350
ISBN 978-83-8075-156-9
Seria Jabłoniowy Sad tom III
Miłość jest tajemnicą i rządzi się swoimi prawami
Krystyna Mirek w tym tomie najwięcej uwagi poświęca kobietom – Julii, Marylce, Gabrysi oraz ich mamie, a także nowej drugoplanowej bohaterce Angeli. Siostry Zagórskie mają znów w życiu pod górę. Czekają ich nowe wyzwania i uporządkowanie spraw z przeszłości. Pewne fakty trzeba rozliczyć, z pewnych zdarzeń wyciągnąć wnioski. Bohaterki stają mimo wszystko na wysokości zadania: weryfikują swoje kłopoty i mężnie starają się im sprostać za wszelką cenę, oczywiście miewają chwile słabości, zdarza im się uronić łzę, ale mimo wszystko starają się nie poddać. Swoją postawą dodają otuchy i siły tym czytelniczkom, które znajdują się w podobnej sytuacji. Postać Angeli jest bardzo wyrazista. Wiele osób może zbyt szybko i łatwo ją osądzić, zaszufladkować, przypiąć jej łatkę, na którą wcale nie zasługuje. Autorka z pewnością chce podkreślić, że nie powinno się pobieżnie szafować osądami o innych, że łatwo kogoś zranić plotką, szybką i nieprzemyślaną opinią, a potem trudno naprawić pewne błędy. Na przykładzie Maryli i jej męża można się przekonać, że czasem warto wybaczyć, dać komuś drugą szansę i zacząć wszystko od nowa. Nieodzownym elementem jest w takiej sytuacji dialog. Szczera rozmowa czyni cuda, burzy najtwardsze mury i eliminuje przeszkody.
„Spełnione marzenia” to kolejny, doskonały tom rodzinnej sagi, który nie odbiega poziomem od pozostałych. Krystyna Mirek wciąż ma świetne pomysły na życie swoich bohaterów, którzy budzą sympatię i ciepłe uczucia. Z tej książki bije serdeczny klimat. Jej lektura jest skutecznym antidotum na jesienną szarugę, na smutek drzemiący w sercu, na obudzoną przez mgły nostalgię i melancholię. Miłość, szacunek, zrozumienie okazują się być sprawdzoną receptą na zło i bolączki tego świata. Ten tytuł znakomicie sprawdzi się w długie jesienne i zimowe wieczory. Ta powieść emanuje ciepłem, które otula czytelnika. Nie brakuje też emocji i trzymających w napięciu scen. Równocześnie lekturę charakteryzuje realizm, nie ma w niej nic sztucznego, naciąganego i oderwanego od życia przeciętnych ludzi. Przez to łatwo dodać Zagórskich do swoich znajomych, szybko można zadomowić się w ich rodzinnym domu i przepięknym jabłoniowym sadzie. Czytając miałam wrażenie, że wokół mnie pachnie jabłkami, że jestem częścią opisanego rodzinnego klanu, że znam te postacie od lat i wpadłam do nich z kolejną wizytą.
Od książki trudno się oderwać, a lektura jej okazuje się miłą odskocznią od codziennego świata. Książka jest przepełniona optymizmem, a wypływa z niej morał, że nie ma sytuacji bez wyjścia, że kłopoty przemijają, że marzenia się spełniają, że mając trudności warto uzbroić się w odrobinę cierpliwości a dystans stanie się naszym sojusznikiem. Przeczytanie tego tomu i całej serii polecam tym, który doceniają wartościowe książki obyczajowe, które łagodzą obyczaje, optymistycznie nastrajają do rzeczywistości i otulają ciepłym klimatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz