wtorek, 4 października 2016

Katja Kettu "Akuszerka"


Wydawnictwo Świat Książki 
data wydania 14-09-2016
stron 328
ISBN 978-83-8031-117-6

Miłość w czasach wojennej zarazy 

Miłość dość łatwo i naturalnie rodzi się w czasach pokoju, kiedy ludzkie serca biją spokojnie, a mężczyźni i kobiety są w stanie cieszyć się życiem. A jak jest gdy świat ogarnia wojna? Czy wtedy ludzie są w stanie zatracić się w uczuciu i zapomnieć o niebezpiecznej rzeczywistości, która ich otacza? A może miłość jest antidotum na lęk o własne życie i dodaje sił do walki o przetrwanie? A może miłość to potężny balast, który usypia czujność i bardziej naraża na wojenne niebezpieczeństwa? Odpowiedzi na te kwestie szukam od wielu lat w książkach należących do kategorii literatury wojennej. Dlatego też postanowiłam przeczytać powieść nieznanej mi dotąd fińskiej autorki. Liczyłam, że będzie to nietypowa lektura i miałam rację. Okazało się także, że to bardzo trudna proza, której czytanie wymaga sporego wysiłku i samozaparcia, by jej nie odłożyć na półkę. To niezwykle brutalna książka, która ukazuje, że wojna hartuje, ale i uczy twardości, brutalności i egoizmu.

Katja Kettu przenosi nas na północ Finlandii, do Laponii, która wielu kojarzy się jako kraina Świętego Mikołaja. W książce znajdziemy jednak szare, mroźne, złowrogie tło. To tu, w miejscu zwanym Fiordem Martwego Człowieka (i nazwa ta nie jest wcale przypadkowa) żyje kobieta, której życie toczy się w surowych warunkach moralnych, jak i klimatycznych. Nazywają ją Krzywe Oko. Dziewczyna nie jest urodziwa, nie ma przyjemnej aparycji, ale zajmuje się niezwykle przydatnym i pożytecznym zajęciem. Leczy ludzi i przyjmuje porody. Wydaje się oczywistym, że jej sąsiedzi powinni ją szanować, cenić, darzyć życzliwością i ciepłem. Tak jednak nie jest. Samotna bohaterka ponoć jest okryta klątwą i przyjmując na świat dzieci sama nie może ich mieć. Pewnego dnia Krzywe Oko zakochuje się. Wybrankiem jej serca jest niemiecki esesman i fotograf, człowiek z paskudną przeszłością. Na jego życie ponury cień kładzie zło, którego dokonał będąc na Ukrainie, a konkretnie w Babim Jarze. Nasza bohaterka mimo tego zakochuje się w nim bez pamięci i by być blisko ukochanego zgłasza się do pracy w obozie dla jeńców, w miejscu, które przypomina piekło. Czy to dobre przestrzeń do kochania i bycia kochanym?

„Akuszerka” to książka mroczna, brutalna i okrutna. Wszelkie dobro jakby z jej fabuły uleciało. Klimat jest w stanie przyprawić o depresję. A lektura może być idealnym podkładem do koszmarnych snów. Byli jednak ludzie, którzy w takim piekle musieli żyć i walczyć o każdy dzień. Wojna ma tu równie brutalne oblicze, jak w całej Europie. Nie polecam lektury tej powieści osobom zbyt młodym i zbyt wrażliwym. Trzeba mieć mocne nerwy, by wgryźć się w losy bohaterów, którzy o pięknym życiu mogli tylko marzyć. Nie ma miejsca na sentymenty, marzenia, słodycz – wszystko otula zło, które wydaje się dominować nad światem. Opowieść przedstawiona jest bez zachowania chronologii, co jeszcze bardziej utrudnia lekturę, a samą książkę można dopiero ocenić po głębszym oddechu od jej przeczytania. Mimo to warto podjąć wyzwanie i zagłębić się w jej treść.

„Akuszerka” to historia miłości niemożliwej, która nie miała prawa się narodzić. To wymagająca lektura napisana w brutalnym stylu, która razi, ale tym samym idealnie odzwierciedla świat, w jakim jej bohaterom przyszło przeżywać swoje dni. To książka, która na długo zostaje w pamięci, nawet jeśli tego nie chcemy.

3 komentarze: