niedziela, 30 października 2016

Rainbow Rowell "Nie poddawaj się"






Wydawnictwo Harper Collins
data wydania 2016
stron 512
ISBN 978-83-2762-062-0

Welcome to Watford!

Od kiedy poznałam historię Eleonory i Parka jestem dozgonnie zakochana w książkach Pani Rowell. Kocham jej styl, kocham jej pomyły na fabułę i wykreowanych przez nią bohaterów. Niecierpliwe wypatruję kolejnych jej powieści. "Fungirl" pochłonęłam i bardzo miło mi się ją czytało. W trakcie lektury poznałam Cat i jej ulubionego bohatera literackiego Simona Snow'a. Sama Autorka nie mogła zapomnieć tego sympatycznego czarodzieja i "dała" mu "nowe życie" kreując go głównym bohaterem swojej kolejnej powieści. Ochoczo zabrałam się za jej lekturę i zatonęłam w niej bez reszty. I co może wydać się dziwne - choć znałam Simona z kart "Fungirl" dopiero teraz pokochałam go do granic możliwości. Za co? Szczerze nie potrafię dokładnie tego wytłumaczyć, ale nawet pokusiłabym się o napisanie o nim funfic'a.

"Nie poddawaj się" to książka dość specyficzna. Zbiera przeróżne recenzje - od tych bardzo pochwalnych po ostrą krytykę i posądzenie o plagiat. Mnie niesamowicie przypadła do gustu. Moja czytelnicza dusza bardzo potrzebowała mnóstwa magii, czarów i tajemnic. Potrzebowała zajrzenia do innego świata, spotkania z wampirami i korowodem przeróżnych potworów. Było wspaniale...

Simon Snow ma osiemnaście lat. Nie ma rodziców. Wakacje spędza w zwyczajnej rzeczywistości w ośrodku opiekuńczym. Gdy kończy się kanikuła wraca do świata w którym jest mu dobrze i w którym czuje się jak ryba w wodzie. Wraca do Świata Magów i elitarnej szkoły dla czarodziejów. I choć nauka czarowania i posługiwania się magiczną różdżką idzie mu powiedzmy średnio (no dobrze, mniej niż średnio) to tam, w  Watfordzie ma dziewczynę, przyjaciółkę, ulubione potrawy, Ukryty Las i swój pokój. Tam też ma specyficznego współlokatora Baza, który wydaje się być jego śmiertelnym wrogiem oraz Szarobura, który chce go unicestwić. Simon rozpoczyna właśnie ostatni rok nauki, w jego związku z Agathą dzieje się źle, a Mag nakazuje mu opuszczenie szkoły by go chronić. Czuć, że robi się niespokojnie, że szykuje się burza. Czuć, że atmosfera robi się gorącą, ba wręcz wrząca. Co dalej? Jeśli jesteście ciekawi sięgnijcie po powieść, która nie pozwoli Wam się w trakcie czytania nudzić.

Atutów jak zwykle jest wiele. Po pierwsze wspaniały magiczny klimat, dynamiczna akcja, błyskotliwe dialogi, świetny styl. Ciekawym zabiegiem jest wieloosobowa narracja i oddanie głosu wielu bohaterom. Nie brak wspaniałej magii, lekkości i plastyczności. Bohaterowie są mocno i wyraziście nakreśleni, nie brak tych dobrych, ale i czarnych charakterów. Autorka postawiła na mocną, w sam raz zawiłą treść, dopracowała szczegóły, których w książce jest cała masa. Dobrze wszystko wyważyła, wymieszała w magicznym kociołku i uzyskała wyśmienitą miksturę książkową. Osobiście dawno nie sięgałam po gatunek jaki reprezentuje ten tytuł. Przeczytanie książki z półki young adult fiction pióra Rowell świetnie mi zrobiło. Zatraciłam się w tym baśniowym, nierealnym świecie i poczułam jak mała dziewczynka w sklepie z zabawkami. Jedynym małym minusem jest słaba pod względem grafiki okładka. Tą skrzywdzono wspaniałą treść. Zabrakło wielokolorowej grafiki, idealnie sprawdziłaby się paleta barw ze złoceniami, aksamitem. Tym samym uczulam okładkowe sroki, by zauważyły ten tytuł bo naprawdę warto.
Lekturę polecam dla każdego bez względu na wiek. Nieważne czy jesteś mężczyzną czy kobietą, jeśli lubisz magię, przygodę, sekrety i tajemnice to lektura dla Ciebie. Jeśli pociąga Cię fantastyczny świat śmiało ją kup i czytaj. To idealna pozycja dla tych, którzy lubią wielowymiarowe błyskotliwe historie z odrobiną uczuć. Ta książka udowadnia, że dzięki takim pisarzom jak Rainbow Rowell świat baśni nie zamyka się dla dorosłych. Polecam na każdą pogodę za oknem, na zły nastrój i relaksujące popołudnie czy wieczór. Uwaga: tę książkę trudno się odkłada w trakcie czytania i w pełni działa zasada "jeszcze jeden rozdział, jeszcze jeden rozdział przeczytam..."

2 komentarze:

  1. Ostatnio spotkałam się z paroma negatywnymi opiniami na temat tej powieści, więc sama już nie wiem, co mam o niej myśleć. Chyba muszę osobiście przekonać się, jakie wrażenie na mnie wywrze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też widziałam te recenzje - mnie osobiście nie przeszkadzało powielenie pomysłu na fabułę, zbyt dużo obyczajówek i bach nagle inny gatunek, padło na tę powieść i sprawdziła się - po prostu każdy na jednak inny gust. Bywało i tak, że rozczarowałam się tym, nad czy wszyscy solidarnie piali, że cudo. Pozdrawiam

      Usuń