poniedziałek, 6 czerwca 2011

Katarzyna Grochola "Trzepot skrzydeł "

Wydawnictwo Literackie

data wydania 2008

stron 168

ISBN 978-83-08-04224-3

Uwielbiam pióro Katarzyny Grocholi - za to ,że potrafi pisać pięknie i naturalnie o życiu, tym prawdziwym , bez ogródek i upiększeń . Czyni to w sposób subtelny i delikatny , a ja bardzo lubię jej styl , któremu można zarzucić sporo niedomówień i lekki chaos .Moim zdaniem one podkreślają jej oryginalne pióro i zaciekawiają czytelnika wyzwalając w trakcie lektury jego skupienie i uwagę . Jednym słowem przy prozie tej autorki się nie nudzę ! Cenię Panią Kasię też za to ,że była prekursorką babskiej prozy współczesnej w Polsce ! Jej "Nigdy w życiu " otworzyło nowy rozdział w pisaniu dla polskich kobiet.

"Trzepot skrzydeł " to kolejna książka , która mi się szalenie spodobała , choć to historia bolesna i trudna , niestety z życia wzięta . Bo damskich bokserów nie brakuje w realu !

Główna bohaterka Hania jest ukochaną jedynaczką rodziców . W dzieciństwie miała problemy z lękami , ciągle obawiała się ,że jej bliskim stanie się coś złego . A dorosłe życie jej nie rozpieściło . Marzyła o rodzinie , ukochanym facecie i dzieciach .Banalne powiecie - może tak, ale takie naturalne . Gdy spotkała przyszłego męża zakochała się po uszy . Nie przeszkadzało jej kompletnie , że on ma za sobą już jeden rozwód - to była żona go skrzywdziła i porzuciła ! To jej wina !!!! Przecież to taki porządny , czuły i wrażliwy facet , wykształcony i na stanowisku . Małżeństwo okazało się koszmarem , więzieniem i czym tylko może być najgorszym .Pozornie grający dobrego męża pracownik publicznej tv okazał się zazdrosnym tyranem , którego ręka nie raz lądowała na żonie . I na nic mieszkanie , pieniądze i dobra praca ! Przemoc okazała się metodą na pokonanie stresu ,frustracje ,zazdrość ,wyładowanie emocji i pokazanie kto tu rządzi .Hanka stała się zastraszonym zwierzątkiem patrzącym tylko na swego "pana " , by spełnić jego wolę i kaprysy , by kolejny raz nie dostać . A pozornie dla otoczenia , koleżanek i znajomych to taka zgrana para .

Grochola dała słuszny przykład jak pozory mylą , jak łatwo zbyt pochopnie ocenić innych . Bo przemoc ma nie tylko miejsce w patologicznych domach .Ona ma miejsce w szanowanych i porządnych domach także . Książka niesamowicie mnie wzruszyła i wywołała wiele emocji . Miałam ochotę gościa udusić własnymi, kobiecymi rękoma . Dopingowałam Hani , aby odeszła do rodziców , aby miała odwagę obwieścić światu jakim człowiekiem jest mąż - przecież to nie jej wina ,że gość ma odchyły od norm moralnych . Szok jaki wywołała bolesna strata ,która miała miejsce przez przemoc i anioł w szpitalnym kitlu pozwoliły dostrzeć Hani ,że wciąż ma skrzydła i może je rozwinąć .Tą powieścią autorka moim zdaniem pełni ważną misję społeczną .Uświadamia poważny problem i daje nadzieję na zmianę tym dręczonym kobietom . Pozwala im uwierzyć ,że można uwolnić się od tyrana i zacząć normalne życie od nowa .Ważne ,aby strach i lęk nie zdominowały !
Poryczałam się na losem Hanny , oj smutno mi się zrobiło .Ale dzięki tej lekturze zrozumiałam ,że jeśli kiedyś nie daj Boże będę mogła komuś pomóc i wyciągnąć rękę do maltretowanej osoby zrobię to bez wahania . Książka napisana jest jako wyznanie głównej bohaterki do jej ojca , który zmarł w tragicznym wypadku samochodowym .Hanna opowiada mu to co , być może nie zdążyła , a być może nie miała odwagi wyznać osobiście . Lektura wstrząsa ,szokuje .Poucza ,że nie ma najmniejszego sensu bycie w toksycznym związku , a dawanie kolejnej szansy zwykle nic nie zmieni . Tyran rzadko się zmieni . Pięknie napisane studium zniewolonej miłością i strachem kobiety , łapie za serce . Ambitna powieść ,polecam serdecznie .

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Poluję na nią od jakiegoś czasu, ale promocji, obniżek na nią brak. Wcale się nie dziwię, skoro to taka świetna powieść. Może w końcu się uda:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedopisanie - mnie trudno ocenić - bo nie wszystko Grocholi już przeczytałam - przede mną lektura Osobowości ćmy , Ja wam pokaże i A nie mówiłam - a wszystko z własnej biblioteczki , która zwykle czeka najdłużej
    Kasandro mnie się udało dopaść Trzepot w filii bibliotecznej .

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię styl Katarzyny Grocholi, lubię jej książki, choć nie mogę sobie przypomnieć, to jedna tylko jej książka do tej pory mi się nie podobała, to były jakieś opowiadania.

    OdpowiedzUsuń