środa, 22 czerwca 2011

Manuela Grtkowska "Polka"

Wydawnictwo WAB


data wydania 2001


stron 352


ISBN 83-88221-56-6


Panią Manuelę jako pisarkę poznałam dzieki lekturze "My zdies emigranty", a jako kobietę, tak bardziej prywatnie po przeczytaniu dokładnie rok temu "Europejki". Ta książka to też dziennik osobisty, ale napisany po urodzeniu córki. "Polka" to bardzo osobiste i szczere zapiski w formie dziennika Gratkowskiej obejmujący okres ciąży. Pewnie lepiej czytać je w odwrotnej kolejności, ale jak przeczytacie tak jak ja, to też nic się nie stanie. Bo obie książki sa równie dobre, śmieszne i ciekawe.


Ciąża okazała się dla Pani Manueli pewną niespodzianką. Oczywiście była przyczyną wielkiej radości , ale i .... no właśnie to całkiem naturalne, że nagle dojrzała kobieta uświadamia sobie olbrzymią odpowiedzialność bycia rodzicielką i się po prostu boi, czuje się nieco zagubiona i przerażona. Autorka odważnie pisze o swoich uczuciach, całkowicie się przed czytelnikiem obnaża i wielkie, wielkie uznanie za to i brawa dla niej. Bo pokazuje ciążę w sposób ludzki, bez słodzenia i lukrowania. Nie jest to fałszywy obrazek rozczulonej madonny czule obejmującej brzuch i mającej niebiański wyraz twarzy. Przyszła mama Manuela to kobieta z krwi i kości, zatroskana o zdrowie malucha, planująca badania prenatalne, szukająca siebie w nowej roli. Dla niektórych ten fakt był szokiem - bo taka skandalistka i feministka nagle ma być zwyczajną mamą ?! Gretkowska pisze swój dziennik ciążowy niesamowicie szczerze, trochę przeraża ja nowa rzeczywistość i rola jaka ją czeka. Zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji , ale i jest bardzo szczęśliwa. I zwłaszcza swoim czytelniczkom pokazuje jak przez dziwieć miesięcy można dojrzeć do nowej roli, do której tak naprawdę przygotuje tylko życie. Książka jest napisana z humorem, w sposób bardzo naturalny. Nie ma w niej wstydliwych tematów, bo Gretkowska wychodzi z założenia, że nic co ludzkie nie jest powodem do wstydu. Pisze o sprawach bardzo intymnych bez namniejszej żenady. I słusznie. Czym jest "Polka"? To opisana droga dojrzałej emancypantki do bycia mamą, to wyznania kobiety inteligentnej, którą ciąża bardzo uwrażliwia. To w końcu wyznania emigrantki - autorka mieszka wtedy ze swoim partnerem w Szwecji, gdzie on pracuje jako psychiatra. Te wyznania kobiety inteligentnej i dojrzałej na którą spada dar macierzyństwa czyta się jednym tchem. Dlaczego? Bo pisze je kobieta wyzwolona, świetna obserwatorka i szczera dziennikarka. Pokazuje kulisy swej pracy zawodowej (pisze wtedy scenariusz do emitowanego przez TVN serialu "Miasteczko"), różnice między życiem w Polsce, które nie jest łatwe i w Szwecji. Podoba mi się szalenie taka relacja bez osłonek, bez wstydu, z intymnymi szczegółami. Pozostaje mi tylko polecić Wam tę lekturę.


10 komentarzy:

  1. Gretkowskiej nie czytam i tego nie zmienię...:-(

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam "Polkę" i "Europejkę" Gretkowskiej już dobre kilka lat temu, ale pamiętam, że książki mi się w sumie podobały:) Skłoniło mnie to do sięgnięcia po trzecią, której tytułu nie pamiętam, ale która mnie do Gretkowskiej zniechęciła. I takim oto sposobem nie czytam jej więcej:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęcasz do przeczytania ciekawej ksiażki

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak wpadnie w moje łapki, to czemu nie:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam "Kobieta i mężczyźni" oraz "Obywatelka", obie bardzo mi się podobały, dla Manueli Gretkowskiej nie ma tabu, porusza w swych książkach bardzo delikatne kwestie. Lubię jej dosadny język, bezkompromisowość. Po przeczytaniu Twojej recenzji na pewno sięgnę również po "Polkę".

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam i również polecam :)
    Teraz muszę zdobyć najnowszą powieść pani Gretkowskiej, "Trans".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja sama nie wiem, kiedyś coś tam czytałam Gretkowskiej ale jakoś mnie nie zachwyciło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gretkowska na pewno jest pisarką kontrowersyjną i jednemu się spodoba do bólu, kogoś zszokuje, a kogoś całkowicie zniechęci. Przede wszystkim cenię Panią Manuelę za szczerość, bo ja osobiście wolę taki prawdziwy, choć kontrowersyjny przekaż niż słodzenie i sypanie cukrem pudrem na coś brzydkiego.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś Gretkowska do mnie nie przemawia.
    Nie mam pojęcia czemu ???

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno temu próbowałam przeczytać jej książkę. Odrzuciłam z obrzydzeniem. Wulgarny język, chorobliwy zachwyt seksem w najgorszym wydaniu zupełnie mnie zniechęciły do tej autorki.
    Nigdy nie sięgnę po jej książki choćby dostała Nobla.

    OdpowiedzUsuń