czwartek, 23 kwietnia 2015

Czy warto czytać? Czyli garść refleksji i myśli z okazji Światowego Dnia Książki

Czy warto czytać? Oczywiście.
Tu, gdybym przeprowadziła sondę mało kto byłby przeciwny temu stwierdzeniu. Ale jak podają statystyki czytamy mało, wielu z nas nie sięga wcale po książki. Ci, co czytają żyją pomiędzy światem realnym i literackim. Ta grupa pewnie podawałby kolejne argumenty na korzyść czytania. Ale ja, zagorzały mol książkowy od piątego roku życia, prowokacyjnie nakreślę tezy może dość kontrowersyjnie.

Uwaga: czytanie ma plusy i minusy.

Jak każda czynność na tym świecie, na tym łez padole. Owszem, czytać warto. To poszerza nasze horyzonty, to nas wzbogaca, edukuje, relaksuje, odpręża. Czytanie daje radość, a dobra książka może być receptą na chandrę, na zły humor. Książka daje możliwość ucieczki do innego świata. A jak się nam w nim nie podoba to możemy skupić się na innej lekturze. Długo mogłabym kreślić plusy bycia czytelnikiem. W tym momencie skłonię się w stronę minusów. Bo czytanie zużywa nasz wzrok. Czytanie też nas wydelikaca. Książki, zwłaszcza te dla kobiet, romanse i powieści obyczajowe, zwykle zapraszają nas do przeżycia historii z happy endem. Dużo czytając tego typu literatury można stać się jeszcze większym romantykiem i wrażliwcem. Wtedy brutalna rzeczywistość będzie w stanie dotknąć nas jeszcze bardziej. My sami zaś staniemy się lepsi, ale i może nam się wydać, że ludzie wokoło nas też będą się kierowali tylko dobrem. Tak w życiu nie jest , niestety!
Nie raz ktoś, komu na mnie zależy zwrócił mi uwagę, że to nie książka, to nie fabuła, tylko brutalna rzeczywistość, która czasem nie ma litości. Może gdyby więcej z nas czytało świat byłby lepszy, bardziej kolorowy. Może ludzie zastanowiliby się bardziej nad swoim życiem, docenili to, co dał im w prezencie los. Gdybać można, spierać się można, dyskutować też. Mnie nie pozostaje nic innego jak stwierdzić, że mimo iż czytanie ma moim zdaniem i plusy i minusy czytać zawsze będę. Bo lubię, nawet, gdy ma ono powiedzmy tak potocznie skutki uboczne. Zatem Kochani wracam do bardzo interesującej powieści, którą już kończę. Molom książkowym życzę z okazji Dnia Książki wspaniałych lektur, wydawcom zysków i sukcesów, autorom weny, weny i samych bestsellerów.

1 komentarz:

  1. Ciekawe przemyślenia. Dzięki za życzenia dla moli. I.. piękny, naprawdę piękny blog :)

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń