Wydawnictwo Butterfly
data wydania 2025
stron 152
ISBN 978-83-68258-50-9
Tajemnice mogą okazać się idealną drogą do piekła
W ostatnim czasie media donoszą o wielu brutalnych wydarzeniach w naszym kraju. Zbrodnie, napady, agresywne zachowania stają się dalszym tłem naszej codzienności. Niestety! To, co do tej pory znałam z kart książek czy sensacyjnych filmów jest ostatnio mocno gdzieś w realnym świecie. Mój umysł w ramach reakcji obronnej chciał wcisnąć taką sensację znów między książki i dlatego poczułam ochotę na dobry kryminał, gdzie brutalność zeszłaby do poziomu literackiej fikcji. Sięgnęłam po ten gatunek w polskim wykonaniu i zatopiłam się w lekturze najnowszej powieści Nataszy Sochy, która należy do grona moich ulubionych Autorek od lat. Książka, niezbyt obszerna, okazała się prawdziwym hitem i nakręciła moje emocje do granic możliwości. Byłam w niej całym umysłem i nie zgadłam kto i dlaczego pozbawił życia.
Grupa nastolatków, paczka szkolnych znajomych - która ze sobą spotyka się i poza szkołą, imprezuje nagle staje się bohaterem historii z piekła rodem. Po jednej z domówek, która ma nastolatków odstresować i dać poczuć młodość dochodzi do tragedii. Jedna z jej uczestniczek traci życie. Dzieje się to w jej rodzinnym domu i własnym pokoju, na łóżku. Pozornie na pierwszy rzut oka wygląda na to, że dziewczyna popełniła samobójstwo podcinając sobie żyły będąc w czerwonej sukience w której była na prywatce. Ale sprytni stróże prawa od razu odkrywają, że to nie ona sama, a ktoś inny pozbawił ją życia ciosem w głowę. W dodatku kolejną tajemnicą jest maska diabła powieszona nad łóżkiem z napisem Inferno. Co się stało tamtej nocy w domu Leny Nowak? Czy było to morderstwo z premedytacją? Komu przeszkadzała młoda nastolatka, której pasją były mity, legendy, wierzenia? Czy pojawią się kolejne ofiary, czy działa seryjny morderca?
Książka po prostu zachwyca i nie daje wypuścić się z rąk. Z każdą przeczytaną stroną rosną emocje, przybywa niespodzianek, wszystko coraz bardziej się komplikuje. Intryga szybuje i dostarcza coraz więcej dreszczy. Nerwy stają się napięte do granic możliwości, a zło tańczy swój taniec by w rewelacyjnym zakończeniu eksplodować. Pojawia się coraz więcej podejrzanych, na jaw wychodzą kolejne sekrety, a atmosfera gęstnieje by w końcu dać się dosłownie kroić nożem. Na jaw wychodzą brudy których autorem jest ludzka psychika. Autorka pokazuje skomplikowany rzeczywisty świat obecnej młodzieży i ludzi dorosłych który jest zawieszony pomiędzy realną rzeczywistością a fikcją internetu. Oba zachodzą na siebie i przenikają się nawzajem. Dają poczucie bycia podwójnego bytu w którym jest miejsce na wiele zła, pozorów, wyidealizowania, które tak naprawdę maskuje to, co jest realne, a czemu do ideału niezwykle daleko.
Tytuł czyta się idealnie, a książka ma wszystko to, co powinno cechować genialną sensację. "Maska" ma niepowtarzalną atmosferę strachu, potęgowania napięcia i braku poczucia bezpiecznego gruntu pod nogami. Jej klimat omotuje czytelnika, tworzy otoczkę strachu i mrocznego napięcia. Po lekturze narzuca się dość frapująca refleksja - czy warto wchodzić zbyt głęboko w życie innych? Czy warto odkrywać cudze sekrety, ujawniać tajemnice innych choćby było to moralnie słuszne? Natasza Socha świetnie pokazuje jak łatwo jest w życiu zejść na złą ścieżkę na której można się zaplątać w mroczne sieci i pogubić się w nich bez reszty by wreszcie trafić na samo dno.
"Maska" bardzo mi się spodobała, czytałam ją z napięciem, a za najmocniejszy punkt uważam fenomenalne zakończenie, które jest mroczne i trudne do odgadnięcia. Bardzo polecam lekturę tego thrillera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz