Wydawnictwo Filia
data wydania 2025
stron 464
ISBN 978-83-8402-152-1
Powieść w której się z przyjemnością zagłębiłam
Połączenie kryminału z klimatem obyczajowym wychodzi Autorom w powieściach różnie. Jedni nadają jednemu gatunkowi prymat nad drugim, inni miksują je ze sobą proporcjonalnie i tworzą ekscytującą mieszankę. Tak właśnie zrobiła Sandra Podleska z której prozą spotkałam się po raz pierwszy. I było to spotkanie bardzo przyjemne, które dostarczyło mi naprawdę świetnych emocji i dreszczyku. W książce znalazło się wiele ciekawych scen, zakrętów akcji i niespodzianek, które znacząco wpłynęły na odbiór lektury. Zaczytałam się na amen i do końca miałam wypieki na policzkach a dreszcze na skórze.
Mazury, a konkretnie mała miejscowość Olszyny Czarne. To tu dochodzi do mrożących krew w żyłach wydarzeń, które są dla jednych czymś, czego trzeba się bać, a dla drugich wielką szansą. Mieszkająca w stolicy młoda ambitna dziennikarka dzięki zbrodni w odległym zakątku Polski dostaje szansę sprawdzenia się i możliwości awansu. Trzeba tylko wybrać się na odległe tereny i rozwiązać zawiłą zagadkę kryminalną, która, co widać od razu, ma drugie dno. Laura pracująca dla ogólnopolskiego tygodnia "Meritum" zostaje tam oddelegowana wraz redakcyjnym kolegą Arkiem, który jest jej wiernym wielbicielem i uparcie ubiega się o jej względy. Ta podróż zmienia ich życie i przyszłość... Czy uda im się odkryć kto stoi za makabryczną zbrodnią? Jak wpłynie intensywna praca wymagająca ścisłej współpracy na ich osobiste relacje? Czy Laura dostanie upragniony awans? Zapraszam do lektury!
"Cisza w mazurskim lesie" to świetna książka, która od samego początku pochłania naszą uwagę w pełni. Polecę ją jako idealną lekturę na urlop, bo mnie go bardzo umiliła. Tytuł świetnie frapuje czytelnika i wciąga w sekrety fabuły. A ta non stop się zmienia i komplikuje. Jest dynamiczna i pełna zwrotów, których trudno się domyślić. Jest poprowadzona w sposób wyrafinowany i inteligentny. Zakończenie jest bardzo mocne i świetnie puentuje całą intrygę pokazując jak zagadkowe i nieprzewidywalne może być życie. To nie bajka, że coś, co odrzucamy może okazać się tym, co najcenniejsze. W treści powieści wszystko ze sobą świetnie współgra. Dialogi z opisami, kreacje bohaterów które są wyjątkowo wyraziste i kontrastowe, klimat z intrygą sensacyjną, który budzi to, co winien budzić doskonały kryminał. Tu nie ma nudy, wolniejszych przystanków w akcji, powtórek i odgrzewanych kotletów z innych wydanych wcześniej książek. Tu wszystko jest świeże, nowe i odkrywcze. Książka idealnie dotyka ludzkich emocji i zawiłych zakamarków psychiki człowieka, która bywa nieprzewidywalna i nie można jej oceniać schematycznie. Treść elektryzuje, nakręca ciekawość, daje do myślenia nad przesłankami ludzkich zamiarów, ale i przestrzega by nikogo pochopnie nie oceniać oraz nie sądzić. Niezbadane są bowiem ścieżki ludzkich wyborów.
Powieść czyta się świetnie, na jednym wdechu, a ona sama wbija w fotel. To prawdziwy majstersztyk napisany z polotem i dopracowany w najmniejszych szczegółach. Nie bawcie się w odgadywanie winnego, bo to Wam się raczej nie uda. Po prostu poddajcie się przyjemności czytania i dajcie się omotać klimatowi książki, który jest naprawdę genialny. Autorka dość mocno trzyma się realizmu życia, a tym samym tytuł odbiega dość mocno literackiej fikcji i nie staje się oderwany od tego, co niesie samo życie. Genialny pomysł, który zagościł w umyśle Sandry Podleskiej został idealnie wykorzystany i spod pióra wyszła na światło dziennie idealna historia, którą z czystym sumieniem oceniam najwyższą notą. W pełni zasłużoną i zasługującą na rekomendację. Kochani! Jeśli lubicie dobre polskie kryminały przyprawione wątkami obyczajowymi czytajcie i zachwycajcie się talentem pióra Pani Sandry. Osobiście biję wielkie brawo i gratuluję!
Wiem komu ją polecić!
OdpowiedzUsuń