Przeczytaj, jeśli naprawdę chcesz się autentycznie bać
Jestem dość czuła jeśli chodzi o łzy przy czytaniu i dość oporna jeśli chodzi o lęk przy lekturze thrillerów. Owszem, czuję emocje, ale nie wpadam szybko w panikę, nie boję się ciemności czy tajemniczych odgłosów. W myśl zasady, że wyjątek potwierdza regułę przeczytałam powieść, która bardzo mocno weszła w moje myśli i sprawiła, że naprawdę zaczęłam się bać. Zawsze czułam obawy wobec fanatyzmu zwłaszcza religijnego, a lektura najnowszego tytułu pióra Przemysława Borkowskiego potwierdziła, że opętanych przez wizje religijne ludzi trzeba się bać.
Do lektury przyciąga poza opisem wymowna okładka, która zdradza, że religia zagra tu pierwszoplanową rolę. Grafika działa jak magnes i nakazuje otworzyć książkę, a potem już nie ma odwrotu – czyta się jak byłoby się nakręconą zabawką.
Marcin i Dominika prywatnie są parą i prowadzą razem kanał na YouTube poświęcony miejscom, które kiedyś tętniły życiem, a dziś stoją opuszczone. Pewnego dnia udają się w odludne miejsce, gdzie na uboczu wśród lasu stoi kaplica i przylegający do niej kompleks budynków. Przed ćwierćwieczem był tu ośrodek dla trudnej młodzieży uwikłanej w różne nałogi na czele którego stał ksiądz Krystian. To miejsce zamarło, gdy na jego terenie doszło do zbrodni. Ośrodek zamknięto, a winny trafił do więzienia skazany prawomocnym wyrokiem za morderstwo na dwadzieścia pięć lat pozbawienia wolności. Gdy Marcin z dziewczyną odwiedzają tą tajemniczą miejscówkę wieje z niej grozą i złowrogą ciszą. Jej atmosfera dusi i ogromnie przytłacza. Młodzi ludzie na miejscu, na terenie kaplicy znachodzą tajemniczy krzyż inny niż wszystkie na świecie z zaskakującym napisem na jego belce. Mężczyzna wbrew Dominice zabiera krzyż ze sobą do domu i tym samym rozpętuje ciąg makabrycznych wydarzeń, które wciągają go w spiralę kłopotów i pozbawiają kontroli nad swoim życiem. Czy uda się sympatycznej parze wyplątać z koszmarów i pozbyć się męczącego balastu? Czy ich życie wróci na normalne tory? Czy zło zostanie na powrót uśpione?
Ten hipnotyzujący thriller grozy to książka petarda! To jedna z najlepszych pozycji w tym gatunku jaką kiedykolwiek przeczytałam! To kawał znakomitej literatury, który opętuje zmysły czytelnika z mocą wodospadu i przewraca spokój na rzecz książkowej atmosfery. Zło jest mocno namacalne, a temperatura emocji wrze. Wszystko staje się pokryte cieniem, tajemnicze, namacalne i złe. Akcja powieści toczy się bardzo wartko i burzliwie. Wszystko drga i jest kinetyczne. Klimat staje się coraz bardziej gęsty, a treść mrozi krew w żyłach niczym syberyjski mróz. Dzieje się wiele, chwilami nawet zbyt wiele. Dobro umyka a zło przejmuje władzę i kontrolę. Grunt pod nogami się zapada, a mały drewniany przedmiot nadaje rytm rzeczywistości. Przeszłość odzywa się mocnym echem i burzy spokój wielu osób. Zło jest niczym zaraźliwa choroba, która dusi niczym strzyga. Nie widać światełka w tunelu, a koszmar narasta by mocno eskalować i eksplodować na końcu.
Połączenie kryminału z thrillerem wyszło Przemysławowi Borkowskiemu perfekcyjnie. Książka w pełni zasługuje na wielkie brawa i miano bestsellera. Jest wybitna, dopracowana i napisana z aptekarską precyzją. Autor świadomie z każdą stroną podkręca atmosferę i temperaturę wsadzając czytelnika na zepsutą karuzelę, która nie może się zatrzymać. Pozostaje mocno się trzymać i ulec klimatowi, poddać się złu, które gdy wyszło z podziemia szaleje! Czytanie nocą, w czasie burzy daje dodatkowe doznania, które są wyjątkowe.
Wykreowane postaci mają w sobie potencjał i zagadkowe charaktery. Są niczym szmaciane lalki rzucane przez żywioł zła z którym walczą wszystkimi siłami. To nakręca fabułę i sprawia, że od książki dosłownie nie można się oderwać. To świetna propozycja dla tych, którzy są spragnieni mocnych wrażeń i drastycznych scen. Bardzo gorąco polecam lekturę tej książki! Tym razem Borkowski okazał się wybitnym maestrem strachu, musicie mu ulec i poznać tę mroczną historię! Mocnych wrażeń!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz